Reklama dźwignią handlu, czyli o ryzyku przedźwignięcia

Twórczość reklamowa jak wiadomo, potrafi bezgranicznie naciągać rzeczywistość, ale czasami podczas tego naciągania mogą niespodziewanie objawić się efekty uboczne i rzeczona rzeczywistość po prostu pęka.

A klienci zamiast ulec bezgranicznemu urokowi marketingu pękają ze śmiechu. Oto kilka wybranych przykładów.

Czasy mamy jakie mamy, stąd w handlowej przestrzeni publicznej mnóstwo komunikatów o pożądanych zachowaniach konsumenckich.

Na jednym ze stoisk np. z pozoru racjonalny apel: Szanowni klienci, podczas płacenia kartą prosimy o zachowanie 1,5 m odległości. Intencja zdecydowanie zrozumiała, problem jedynie w tym, że z odległości 1,5 metra nie jestem w stanie dosięgnąć kartą do terminala 😊

Dystans jest w ogóle ważny i pożądany, niemniej wydaje się, iż w niektórych wypadkach być może nieco przesadzony o czym świadczą stosowne napisy na elementach zieleni w galeriach handlowych:

Trudno bowiem ocenić, czy te akurat zalecenie to dbałość o zdrowie konsumenta czy…drzewka?

Pandemia oczywiście doskwiera wszystkim, niektórzy jednak uważają, że jak o niej nie wspomną to być może inni o niej zapomną. Przypomina to nieco zachowanie przedszkolaków, którzy wierzą, że jak schowają twarz w dłonie to staną się niewidzialni dla otoczenia.

W mediach ukazała się świąteczna reklama majonezu – prawdopodobnie wyprodukowana w czasach historycznych – w której to pani domu najpierw przyrządza przeróżne smakołyki z użyciem reklamowanego produktu, a w następnym kadrze z uśmiechem (i bez maseczki) wita tłum rozentuzjazmowanych gości wpadających na imprezę celem konsumpcji tegoż majonezu.

Ponieważ w reklamie uczestniczy więcej jak 5 osób, zatem właściwie zachodzi podejrzenie popełnienie przestępstwa, ergo majonez wpisuje się w ruch nieposłuszeństwa…dalsze spekulacje co do intencji zostawiam czytelnikom 😊

Bohaterami czasów jest bez wątpienia służba zdrowia, której winni jesteśmy wdzięczność za ponadstandardową ofiarność i poświęcenie. Napotkany banner: Dziękujemy medykom meble u Jędrusia, znakomicie wpisuje się w tę akcję i z pewnością każdy medyk z wdzięcznością powita tę deklarację, przy okazji masowo kupując kanapy, sofy i meblościanki – już w lepszych czasach.

Kończąc wątek medyczny warto wspomnieć o często spotykanym w anonsach reklamowych określeniu pogotowie, które w odniesieniu do różnych usług podkreśla głównie szybkość reakcji na sytuacje awaryjne. Stąd pogotowie elektryczne, hydrauliczne, komputerowe.

Pogotowie fotograficzne to jednak pewne nowum, chociaż być może w epoce masowej potrzeby ekspozycji w mediach społecznościowych, rzesze celebrytów tłumnie skorzystają z potrzeby natychmiastowego zdjęcia, w przypadku nagłej awarii telefonu komórkowego.

Bardzo popularną reklamą proszku do prania jest spot w której znane postacie z rozbrajającym uśmiechem oznajmiają, że pranie w proszku Vizir bielsze nie będzie. Stąd też prosty wniosek, że jak nie będzie bielsze to w zasadzie nie ma po co prać…

Podobnie nieco ryzykowna jest – tym razem zagraniczna – reklama linii lotniczych Air Uzbekistan, której slogan prosty i jasny w przekazie brzmi: Good Luck!

Jeżeli planujecie Państwo zakup mieszkania, polecam ofertę jednego z developerów, oferujących: Nowe mieszkania po generalnym remoncie. Można powiedzieć że kupuje się jak gdyby 2 w 1.

Na witrynie salonu promocja książek dziecięcych, oferująca 25% zniżkę na tenże asortyment. Promocja dotyczy wybranej oferty, w szczególności popularnych wśród dzieci tytułów: Kariera polityczna, Grunt to zdrowie czy Gierki małżeńskie.  

Ale jak wiadomo nie samą literaturą człowiek żyje i czasami musi się zwyczajnie pożywić. Na przykład kurczakiem o wyjątkowym smaku, oferowanym w sieci Spaar. Jakiego smaku jest ten kurczak, siec nie podaje.

A na zakończenie godne polecenia produkty regionalnej sieci wędliniarskiej, która poleca tradycyjne wyroby mięsne….. z dziada,  pradziada.

Smacznego!

Leave a Comment

Shopping Cart